Podczas gdy świat nadal czeka na kobietę w roli Jamesa Bonda, w filmach coraz częściej pierwsze skrzypce grają dziewczyny, przez które sam Agent 007 mógłby wpaść w spore tarapaty. I choć nie każda z nich wygląda jak Atomic Blonde, może okazać się jeszcze bardziej niebezpieczna.
„Szpieg, który mnie rzucił” to komedia, która łączy ze sobą dwa światy. Widzowie uwielbiający kino akcji znajdą w nim tyle samo atrakcji co publiczność poszukująca opowieści o kobiecej przyjaźni.
Audrey (Mila Kunis) i Morgan (Kate McKinnon) bardzo się od siebie różnią, ale są zarazem najlepszymi przyjaciółkami, które w chwili największej próby znajdą siłę właśnie w łączącej je od lat więzi.
Opis filmu
Życie zwykłej dziewczyny zmienia się w śmiertelnie niebezpieczną jazdę po bandzie, gdy okazuje się, że jej były chłopak jest super szpiegiem.
Audrey jest uroczą, ale raczej zwyczajną dziewczyną. Nie w głowie jej szalone przygody, ryzykowne postępki, spontaniczne porywy. Jej największą ekstrawagancją jest przyjaźń ze zwariowaną i nieprzewidywalną Morgan. Życie obu dziewczyn zostanie wywrócone do góry nogami, gdy okaże się, że były chłopak Audrey jest tajnym super-agentem, którego tropem podąża oddział zawodowych zabójców. Na skutek fatalnego zbiegu okoliczności Audrey i Morgan będą świadkami strzelaniny, po której zostaną im w mieszkaniu dwa trupy i pendrive z supertajnymi informacjami, których poszukują wszystkie wywiady świata. Żeby ratować skórę i świat dziewczyny będą musiały z dnia na dzień zmienić tożsamość, zwiać do Europy i stanąć do walki z armią facetów, którzy już wkrótce poczują na własnej skórze, że nie ma sensu zgrywać Bonda w walce z zakochaną kobietą.
Szpieg, który mnie rzucił – fragment filmu
Czekając na premierę, warto sprawdzić, jak film prezentuje się w akcji, dzięki fragmentom opublikowanym na kanale Monolith Films.
Premiera filmu przewidziana jest na 17 sierpnia 2018. roku.