Kiedy pięciokrotny mistrz Światowej Serii Gary Hunt z Wielkiej Brytanii „daje nura” do wody z wysokości 28 m, jedyne na czym się skupia to perfekcyjny skok, za który otrzyma od sędziów pięć dziesiątek. Chociaż podczas inauguracyjnego przystanku sezonu w Teksasie ustanowił nowy rekord, zaliczając najtrudniejszy skok w historii, na czele klasyfikacji generalnej stoją Meksykanin Jonathan Paredes i Rosjanin Artem Silchenko. Drugie zawody sezonu, które odbędą się w najbliższą sobotę (18 czerwca) na dachu Opery Królewskiej w stolicy Danii Kopenhadze, będą kolejną szansą dla najlepszych cliff diverów świata na dojście do całkowitej perfekcji. Dzięki „dzikiej karcie” w rywalizacji zobaczymy także Polaka, pochodzącego z Częstochowy Krisa Kolanusa. Zawody będą transmitowane na żywo na Red Bull TV (początek o 14.20).
Utalentowany reprezentant Meksyku Paredes zaliczył doskonały początek sezonu, wygrywając zawody w USA za sprawą niemal idealnego skoku, za który czterech sędziów przyznało mu dziesiątki, a jeden 9,5 pkt. Dokładnie taki sam wynik osiągnął Silchenko na dachu Opery Królewskiej w Kopenhadze w 2013 roku. Spektakularna lokalizacja zapewniająca wspaniały widok na duński pałac królewski przygotowuje się już na nadchodzący weekend, kiedy to na scenie umieszczonej osiem pięter nad wodą 14 najlepszych cliff diverów świata zmierzy się w walce na dopracowane w najmniejszym szczególe skoki.
W cliff divingu najważniejsza jest perfekcja. Sędziowie skupiają swoją uwagę na wysokim wybiciu, bezbłędnym wykonaniu ewolucji oraz płynnym przejściu do pozycji pionowej z wyprostowanymi rękami. Duże znaczenie ma także gładkie wejście w taflę wody bez nadmiernego plusku.
Wszystkie te aspekty doskonale opanował 32-letni Artem Silchenko, zwycięzca Światowej Serii z 2013 roku, dzięki czemu zapracował na miano drugiego w kolejności zawodnika z największa liczbą wygranych na koncie (10). Jonathan Paredes do tej pory zwyciężył dwa razy, choć jego skoki charakteryzują się najniższym stopniem trudności w całej Serii. Rosjanin oraz „genialny Brytyjczyk” Gary Hunt znają już smak zwycięstwa w Danii, jednak Jonathana Paredesa do działania motywuje wygrana podczas pierwszego przystanku sezonu.
Platforma na pierwszym w tym roku europejskim przystanku znajduje się na wysokości 27 metrów, a cały skok trwa zaledwie trzy sekundy. W tym czasie zawodnicy osiągają prędkość 85 km/h, jednocześnie wykonując nawet do pięciu salt. Światowa Seria zagości w samym sercu duńskiej stolicy już po raz trzeci, jednak dopiero pierwszy raz w historii zawody z tego miejsca będą transmitowane na żywo w Red Bull TV oraz za pośrednictwem innych stacji na całym świecie.
Drugie w sezonie 2016 podniesienie cliff divingowej kurtyny oglądać będą tysiące widzów. Rywalizacja 14 mężczyzn, w tym czterech zawodników z dzikimi kartami, na wysokości niemal trzykrotnie większej niż w przypadku konkursów olimpijskich, gdzie trampolina znajduje się na wysokości 10 m, przetestuje ich nerwy, umiejętności oraz konsekwencję w działaniu.
Dzikie karty: Alain Kohl (LUX), Alessandro De Rose (ITA), Kris Kolanus (POL), Kyle Mitrione (USA).
Klasyfikacja generalna (po 1. z 9 przystanków)
1. Jonathan Paredes, MEX – 200 pkt
2. Blake Aldridge, GBR – 160
3. Michal Navratil, CZE – 130
4. Gary Hunt, GBR – 110
5. Alessandro De Rose (DK), ITA – 90
6. Orlando Duque, COL – 70
7. David Colturi, USA – 60
8. Artem Silchenko, RUS – 50
9. Andy Jones, USA – 40
10. Kris Kolanus (DK), POL – 30
11. Steven LoBue, USA – 20
12. Kyle Mitrione (DK), USA – 10
13. Miguel Garcia (DK), COL – 9
14. Sergio Guzman, MEX – 8
Światowa Seria Red Bull Cliff Diving
Od 2009 roku Światowa Seria Red Bull Cliff Diving stanowi scenę dla emocjonującej akcji oraz coraz bardziej skomplikowanych skoków. W zawodach startują zarówno najlepsi skoczkowie, jak i młode talenty, a od 2014 roku Światowa Seria daje również pole do popisu kobietom. W sezonie 2016 odbędzie się dziewięć konkursów w różnych zakątkach naszej planety, podczas których najlepsi reprezentanci tej dyscypliny ponownie zaprezentują śruby i salta podczas skoków z oszałamiającej wysokości, a ich jedynym zabezpieczeniem będą koncentracja, umiejętności i kontrola fizyczna.
Polscy studenci gotowi na triathlonowe wyzwanie. Akademickie Mistrzostwa Świata w Gdańsku
Już w najbliższy piątek, 30 sierpnia, Gdańsk stanie się centrum międzynarodowego triathlonu, goszcząc Akademickie Mistrzostwa Świata (AMŚ).