Newsello.pl

Lisy Gerrard i Julesa Maxwella zapowiadają nowy album "Burn"

Członkowie grupy Dead Can Dance - Lisa Gerrard i Jules Maxwell - połączyli siły z Jamesem Chapmanem (MAPS).
Lisa Gerrard  Burn (materiały prasowe)
Lisa Gerrard Burn (materiały prasowe)

Członkowie grupy Dead Can Dance Lisa Gerrard Jules Maxwell - połączyli siły z Jamesem Chapmanem (MAPS), aby stworzyć album zatytułowany „Burn”. Wydawnictwo trafi do sprzedaży 7 maja 2021

O płycie

Prace nad płytą rozpoczęły się ponad siedem lat temu, kiedy Lisa poznała Julesa Maxwella, irlandzkiego kompozytora teatralnego. Lisa Gerrard tak mówi o początkach albumu: „Z wielką przyjemnością współpracuję z Julesem Maxwellem. Jules i ja rozpoczęliśmy naszą twórczą podróż od Dead Can Dance. Wspólna improwizacja i muzyczna eksploracja doprowadziła nas do tego projektu.” 

Chociaż płyta ta jest nowym wydawnictwem, jej początki sięgają 2012 roku i światowej trasy koncertowej Dead Can Dance. Jules Maxwell, pierwotnie towarzyszący grupie na koncertach jako klawiszowiec, stworzył z Lisą Gerrard utwór zatytułowany „Rising Of The Moon”, który był wykonywany jako finał każdego występu. Zanim trasa koncertowa zakończyła się w Chile w 2013 roku, między Lisą i Julesem zaczęła tworzyć się silna więź, co zaowocowało współpracą w kolejnych latach. W 2015 roku, kiedy Maxwell został poproszony o napisanie piosenek dla bułgarskiego chóru The Mystery of the Bulgarian Voices (Le Mystère des Voix Bulgares), zwrócił się do Gerrard z prośbą o współtworzenie materiału i poleciał do Australii, aby pracować z nią w jej domowym studio. Wkrótce para miała gotowe cztery utwory na to wydawnictwo, a także fundamenty nowego wspólnego przedsięwzięcia. 

Jules opisuje pojawienie się Jamesa Chapmana„Około rok później, podczas kolacji w Sofii, mój wydawca zasugerował, abym współpracował z Jamesem Chapmanem nad ukończeniem utworów na „Burn”. James ze swoim zespołem MAPS stworzył własne brzmienie i ma szerokie horyzonty muzyczne. Wydawało mi się to intrygującą propozycją.”

Wraz z dołączeniem Chapmana jako producenta, pomysły zaczęły powstawać swobodnie i wyłoniło się wyraźne brzmienie. Lisa i Jules skupili się na stworzeniu takich dźwięków, które byłby euforyczne i fascynujące, bardziej pomysłowe niż to, nad czym w przeszłości pracowali oddzielnie. Lisa mieszkająca Australii, Jules dodający klawisze i perkusję z Francji, a James w Anglii - ta trójka była rozrzucona po całym świecie, ale łączyła się w muzyce. Stylistycznie, album „Burn” to zróżnicowana mieszanka elektroniki i alternatywnych, muzycznych pejzaży z dźwiękami w stylu wczesnego Vangelisa. Podsumowując, jest to oszałamiający i hipnotyzujący wspólny początek tej trójki muzyków. 

ip
Fot: materiały prasowe

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Zobacz również