W rolach głównych dwie machiny wojenne: Vader oraz Marduk. Pierwsze uderzenie przypadło polskiemu Ragehammer i rosyjskiemu Fallcie.
Sylwetki zespołów:
Vader (death metal, Polska)
Nie trzeba być wprawnym obserwatorem, żeby zauważyć drugą młodość pionierów polskiego death metalu. Wydana z początkiem maja płyta “Solitude in Madness” potwierdza, że załoga Petera jest w świetnej formie. To również album, na którym prócz klasycznego stylu i nawiązań do początku lat 90. usłyszymy sporo świeżych lub wręcz zaskakujących aranżacji. Album promuje utwór “Into Oblivion”, ale w niepamięć nikt nie ma zamiaru się udać.
Marduk (black metal, Szwecja)
Tytuł ostatniej płyty Marduk mówi wszystko. Morgan Håkansson świętuje trzy dekady na scenie i można je określić właśnie słowem “zwycięstwo”. Trudno wskazać w historii black metalu zespoły, które nie pogubiły się w swoim stylu lub nie stały się wręcz własną parodią, ale Szwedzi są prawdopodobnie najlepszym przykładem żelaznej konsekwencji, bezkompromisowości, a poza tym ich twórczość stanowi zwyczajnie synonim black metalu.
Ragehammer (black/thrash metal, Polska)
Krakowski Ragehammer szykuje się do wydania swojej drugiej płyty. Jeśli debiut był plombą w ryj, to następca jest kopem po nerkach. Tu nie ma prawa coś nie działać. Chamski metalowy etos, kult Venom i pogarda, dla wszystkiego. Trendy i ulizane fryzurki? Nie, nie ten adres. Na plasterki!
Fallcie (groove metal, Rosja)
Rosyjski kwintet z Valentiną Lavrinenko za mikrofonem zaprezentuje w tym zestawie z pewnością najświeższe spojrzenie na ostre granie. To kolejny zespół z wschodniej Europy, który pod skrzydłami Massive Music rozwija prężnie swoją karierę. Skojarzenia z Jinjer mogą być oczywiste, ale korzeni stylu Fallcie należy również szukać w melodyjnej szkole grania spod znaku Soilwork czy In Flames.
ip
Fot: Materiały prasowe