Michaił Bułhakow wielkim pisarzem był. O jego wielkości najbardziej świadczy to, że książki, które były pisane jako zjadliwa satyra na radziecką biurokrację, okazują się zaskakująco aktualne nawet dziś i traktowane są jako prawdziwe klasyki literatury.
Twórca genialnego Mistrza i Małgorzaty – jak mało kto potrafił podchwycić i literacko przetworzyć przejawy sowieckiej rzeczywistości, prowadząc niekiedy swoich bohaterów na skraj obłędu. Pisarz dobrze wiedział, że człowiek, który wpadnie w tryby rozpędzonej machiny biurokracji, ulegnie presji ludzkiej głupoty i własnego strachu, musi skończyć tragicznie. Sam za życia był ostro krytykowany, niekiedy otrzymywał odrobinę wolności, by za chwilę znaleźć się w labiryncie zakazów. W latach 30. pisał głównie do szuflady. Paradoksalnie, gdy władza sowiecka zabrała mu ostatnią szansę na realizację zawodową jako literata, stworzył arcydzieło.
Jak ukazał swoje mistrzostwo w tej książce? Przekonamy się już niedługo – Fatalne jaja. Diaboliada w księgarniach już 20 czerwca 2018 r.