Zobacz zdjęcia z wydarzenia>>
Kolarze wyruszyli spod Hali Stulecia we Wrocławiu, miasta z bogatą tradycją sportową, by zmierzyć się na trasie prowadzącej przez malownicze tereny Dolnego Śląska. Zmagania rozpoczęły się od honorowego przejazdu ulicami Wrocławia, a następnie peleton ruszył w stronę Sobótki, gdzie ulokowano pierwszą premię lotną.
Pierwsze wyzwania na trasie
Pierwszy etap, liczący 156 kilometrów, nie należał do łatwych. Po dotarciu do Sobótki, zawodnicy rozpoczęli wspinaczkę na Przełęcz Tąpadła, oznaczoną jako premia górska trzeciej kategorii. W dalszej części etapu czekały na nich kolejne wyzwania – premia specjalna w Świdnicy, druga premia lotna w Czarnym Borze oraz finałowa premia górska na Przełęczy Kowarskiej. To właśnie tam, na trudnych podjazdach, zaczęła się prawdziwa walka o pozycje.
Orlinek – decydujący podjazd
Końcowym wyzwaniem pierwszego etapu była wspinaczka pod Orlinek w Karpaczu, znany z poprzednich edycji wyścigu jako kluczowe miejsce decydujące o wynikach etapu, a często i całego wyścigu. Zeszłoroczny zwycięzca, Matej Mohorić, stanął na starcie, by bronić tytułu, ale konkurencja była ogromna. Wśród faworytów do wygranej znajdowali się m.in. Jonas Vingegaard, dwukrotny triumfator Tour de France, oraz Rafał Majka, ulubieniec polskich kibiców.
Czesław Lang, dyrektor wyścigu, podkreślał znaczenie Wrocławia w historii polskiego kolarstwa:
„Bardzo się cieszę, że Wrocław znalazł się na trasie wyścigu, tym bardziej, że jest to miasto kolarskie. Pochodzi stąd wielu kolarzy, był tu klub Dolmel, w którym jeździł Ryszard Szurkowski, Henryk Charucki, Jan Faltyn, Jan Brzeźny – wielu mistrzów.
Niezwykły początek Tour de Pologne
Pierwszy etap 81. Tour de Pologne zapowiadał niezwykłe emocje na dalszych odcinkach. Wymagające trasy, zacięta rywalizacja i prestiż wyścigu sprawiły, że już od startu kibice mogli podziwiać kolarstwo na najwyższym poziomie. Każdy kilometr przynosił nowe wyzwania, a wynik etapu w Karpaczu miał ogromny wpływ na układ sił w klasyfikacji generalnej. Zmagania o żółtą koszulkę dopiero się rozpoczęły, a przed zawodnikami jeszcze sześć dni intensywnej walki na polskich drogach.
ip
Fot: Krzysztof Zatycki