Każde państwo ma swoje zwyczaje. Dotyczą one wielu aspektów życia. Jednym z nich jest śmierć oraz pogrzeby. W tej sferze również dosięga nas amerykanizacja. Obce zwyczaje są przejmowane. Część z nich może na stałe przejdzie do naszej tradycji. W czym najczęściej przejawiają się obce wpływy?
Balsamowanie zwłok
Wiele zakładów funeralnych ma w swojej ofercie usługę balsamowania zwłok. W Stanach Zjednoczonych jest ona oczywista, w Polsce - jeszcze nie. Zakład pogrzebowy Gliwice - http://www.quovadis-pogrzeby.pl/kontakt/gliwice również świadczy taką usługę. Jej głównym celem jest poprawienie wyglądu zmarłego i opóźnienie jego rozkładu. Dzięki niemu, nieboszczyk wygląda jakby spał. Ułatwia to pożegnanie się rodziny ze zmarłym oraz zapamiętanie go takim, jakim był za życia. Razem z balsamowaniem warto zdecydować się na makijaż pośmiertny.
Przemówienia
W Polskiej tradycji nie ma miejsca na przemowy rodziny, czy znajomych zmarłego. Msza odbywa się według ściśle ustalonego schematu i nie powinno się od niego oddalać. Coraz częściej jednak, odchodzi się od niego i poświęca więcej uwagi osobie zmarłego. Ma to dużą wartość terapeutyczną. Wszyscy, którzy czują potrzebę podzielenia się swoimi wspomnieniami, uczuciami, czy po prostu chcą się pożegnać i wyrazić współczucie dla rodziny - mogą to zrobić i nie czuć z tego powodu żadnego skrępowania.
Zdjęcia zmarłego
W Polsce odchodzi się od obecności trumny w czasie samej mszy pogrzebowej. Nie jest to regułą, ale przewożenie skrzyni zabiera sporo czasu i jest dość uciążliwe. Jeżeli, więc msza pogrzebowa nie odbywa się na cmentarzu, to trumny najczęściej na niej nie ma. Tym bardziej, że stworzenie konduktu żałobnego jest praktycznie niewykonalne w warunkach dużego miasta. Miejsce trumny, zajmują zdjęcia zmarłego. Ustawia się je na sztalugach lub stojakach, tak by wszyscy zebrani mogli zobaczyć zmarłego w szczęśliwych momentach. Oddala to myśli od śmierci. Czasami nawet, bliscy zmarłego przygotowują prezentacje z fotografiami i wspomnieniami. Najczęściej jednak zostawia się je na czas przyjęcia po pogrzebie, czyli stypy.
Artykuł Partnera
fot. materiał prasowy quovadis-pogrzeby.pl